Chyba każda kobieta słyszała o „małej czarnej”. „Mała czarna” sukienka, jak już sugeruje nam jej nazwa, jest krótka, posiada dosyć prosty krój i dostępna jest tylko w kolorze czarnym. Dzięki swojej prostocie jest stylowa i elegancka i może służyć, jako sukienka baza. Łatwo ją modyfikować przy pomocy różnych dodatków takich jak: biżuteria, żakiety, paski, buty, itp. W zależności od akcesoriów można stworzyć nową kreację na prawie każdą okazję. Odpowiednie dodatki mogą sprawić, że nasza „mała czarna” z sukienki koktajlowej przerodzi się w sukienkę wieczorową. Niewątpliwą zaletą tej kreacji jest to, że niezależnie od sylwetki dobrze prezentuje się w niej każda kobieta.
Ta nieśmiertelna sukienka jest najbardziej popularną sukienką koktajlową na świecie. Skąd się wzięła ta ponadczasowa i uniwersalna kreacja? Otóż „mała czarna” została wylansowana przez francuską rewolucjonistkę w świecie mody – Coco Chanel. Początki „małej czarnej” sięgają lat 20-tych. Natomiast dopiero w latach 50 i 60-tych „mała czarna” na dobre wkroczyła do damskich szaf. Wszystko stało się za sprawą kina i kultowego filmu „Śniadanie u Tiffany`ego”. Główną rolę zagrała Audrey Hepburn, która wystąpiła tam w dopasowanej, czarnej sukience. Śmiało można stwierdzić, że Audrey przyczyniła się do rozpromowania „małej czarnej”.
Mimo zmieniających się trendów mody, sukienka typu „mała czarna” już od wielu lat jest modna. Nadal w każdym sezonie można ją dostrzec na wybiegach wielkich projektantów. Historia tej niezwykłej sukienki była tak interesująca, że powstała o niej nawet książka zatytułowana „The Black Dress”. Autorką jest dr Valerie Steele, która jest związana ze światem mody i obecnie pracuje w Muzeum Instytutu Mody.
Źródło zdjęć: vintagesketchs.com, www.aliexpress.com , http://www.collegefashion.net